Jako, że tort miał być duży sama wykonałam blaszkę. W zasadzie na pomysł wpadłam sama i uważam, że jest godny polecenia. Kiedy piecze się cienkie biszkopty można samemu wykonać foremkę z wyciętej w dowolnym kształcie tektury podwójnie owiniętej folią spożywczą. Następna warstwa musi być owinięta w ten sposób by można było zawinąć brzegi. Tak jak mówiłam, kiedy ciasta mało i krótko się piecze nie powypływa poprzez brzegi.
Piekąc biszkopty kierowałam się głównie tym przepisem, z drobnymi modyfikacjami. I powiem jedno: wszystko zależy od składników. Bo jednego dnia piekłam ten duży tort, a drugiego mniejszy, również tęczowy. Przyznam, że jakby mi pierwszy raz wyszła taka klapa jak to drugie - napisała bym, że przepis do bani. Przepis polecam, ale zalecam starannie dobierać składniki i miarki.
Składniki:
- 375 g mąki pszennej,
- 220 g masła,
- 220 g cukru,
- 335 ml mleka,
- 5 białek,
- opakowanie 16 g cukru wanilinowego,
- ½ łyżeczki soli,
- 2 łyżki octu,
- 2 łyżeczki sody.
Krem
- 500 ml śmietanki 36%,
- 250 g serka mascarpone,
- 4 łyżki cukru pudru,
- sok z połowy cytryny,
- 10 g żelatyny,
- 5 łyżek wody.
Przygotowanie:
Masło ubić z cukrem. Miksując dodawać po jednym białku. Wlać ocet do łyżki i trzymając nad miską wsypać łyżeczkę sody (tzw. gaszenie sody). Czynność powtórzyć dwa razy. Dodać mleko i cukier wanilinowy. Wymieszać wszystko dokładnie. Małymi porcjami dosypywać mąkę cały czas miksując.Ciasto podzielić na równe części (w zależności ile będziemy robić warstw, u mnie 6). Do każdej miski dodać barwnik i bardzo dokładnie wymieszać, żeby nie było przebarwień w biszkopcie). Wlewać do formy posmarowanej tłuszczem. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni i piec ok. 15 minut.
Żelatynę namoczyć w wodzie. Kiedy napęcznieje włączyć mały ogień i cały czas mieszać aż całkowicie się rozpuści. W misce ubić śmietankę z dodatkiem soku z cytryny i cukru pudru. Pod koniec ubijania dodać rozpuszczoną żelatynę i serek. Wstawić do lodówki by zaczęła tężeć. Taką masą przesmarowywać biszkopty.
JA się tak ciągle zbieram do zakupu barwników i się zebrać nie mogę :)
OdpowiedzUsuńA taki biszkopt wygląda mega efektownie.