Osoby które mają dzieci, a ich dzieci mają przyjaciół, do których chodzą na przyjęcia urodzinowe zapewne nie raz, tak jak ja załamywały ręce na widok "potraw" na stole urodzinowym. Do jedzenia są głównie cukierki, żelki, pianki marshmallow, chrupki, prażynki i chipsy, do picia słodzone napoje i dobrze, jeżeli choćby coca-coli nie ma. Po prostu panuje taka moda, tak zrobiła koleżanka i było szybko i wygodnie i wcale nie oznacza to, że ktoś chce zrobić źle. Jesteśmy zabiegani, zarobieni, nie mamy czasu... Tak jest, było... ja też tak robiłam do niedawna, ale już nie chciałam robić takich przyjęć. Może za moim przykładem pójdą inni rodzice? Wiadomo, że nie uchronimy dzieciaki przed złem całego świata, ale warto choćby coś zmieniać w nawykach żywieniowych i chociaż ten raz maluchy nie zapchają się jedzeniem przepełnionym składnikami E- coś tam i tablicą Mendelejewa.
Takie przyjęcia zrobiłam już Córce i Synkowi. Z pewnością nigdy nie da się wykluczyć słodkości (zresztą kto z nas nie lubi kawałka ciasta do kawki ;) ), ale te wykonane w domu nie mają chemii i tłuszczów niewiadomego pochodzenia - wiemy co daliśmy do domowego ciasta czy babeczek.
Przedstawiam kilka propozycji na bardzo proste i nieczasochłonne dania, które z powodzeniem mogą zastąpić wszystkie żelki i chipsy. I są sprawdzone na dzieciach od 4do 10 lat :)
Przy odrobinie organizacji nie zajmie to dużo czasu.
A więc:
- Na słono: makaronowe muszle XXL nadziane mięsem mielonym, zapieczone pod mozarellą - dzieci uwielbiają makaron!,
- Muffiny waniliowe
- Muffiny czekoladowe
- Owocowy jeż,
- Udawane pomarańcze,
- Banany w Czekoladzie w posypce migdałowej,
- Niesolone orzechy (np. migdały, nerkowce, laskowe),
- Picie: kompot i sok tłoczony,
- Tort.
Podlinkowałam to, co jest już na blogu. W tym poście opowiem jak zrobić
Udawane Pomarańcze. Bardzo proste i bardzo efektowne. Niebawem Banany w
Czekoladzie.
Składniki:
- 3 średnie pomarańcze w miarę najbardziej okrągłe,
- 3 galaretki różnych smaków.
Przygotowanie:
Pomarańcze przekroić na pół przeciwnie niż kroi się do wyciskarki cytrusów.
Łyżką wyjąć miąższ tak, żeby nie uszkodzić skórki. To właśnie skórka będzie nam potrzebna.
Galaretki rozpuścić w mniejszej ilości niż wskazane, ja użyłam nie 500 ml, tylko 350 ml. Wystudzoną galaretką zalać wydrążone skórki maksymalnie po brzegi. Odstawić do zastygnięcia.
Gotowe stężałe połówki pomarańczy pokroić bardz ostrym nożem na 4 części i ułożyć na talerzu.
Galaretkę można zrobić samemu z żelatyny i soku lub miąższu owocowego np. brzoskwini, gruszki, pomarańczy czy sezonowych truskawek, malin, wiśni - możliwości jest masa. Sama o tym pomyślałam jak postawiłam na stole, ale Wy możecie skorzystać z podpowiedzi :)
A to jest owocowy jeż :) Musiałam na bieżąco dorabiać mu kolce, w końcu postawiłam miskę owoców, która znikła szybciej niż muffinki. Dzieciom trzeba tylko rozsmakować się w czymś. Jeż jest dobrym startem.