Zupa na mój gust była udana, młody był zachwycony, bo nie musiał robić niczego innego jak połykać hehe
Sezon kalafiorów niedługo się zacznie, proponuję zapamiętać pomysł, kiedy to będziemy się nosić z myślą "co by to zrobić z kalafiora" :D
Składniki:
- rosół ok. 1,5 litra
- spory kalafior
- 2 żółtka
- kawałeczek selera z rosołu
- kawałeczek pietruszki z rosołu
- 2-3 ziemniaki
- 3 łyżki śmietany
- sól
- pieprz
Przygotowanie:
- Do gotowego rosołu wrzucamy pokrojone w kostkę ziemniaki, po 5 minutach kalafior podzielony na różyczki (w zasadzie obojętnie jak go pokroimy, i tak przecież pójdzie na miks :)
- Kiedy już warzywa się ugotują dodajemy seler i pietruszkę z rosołu (możemy tego nie robić, wg uznania). Miksujemy wszystko razem na gładką masę. Możemy wyjąć kilka zgrabnych różyczek przed miksowaniem do dekoracji.
- Odlewamy ok. pół szklanki zupy, dodajemy nieco zimnej wody (żeby była letnia) i mieszamy z żółtkami i ze śmietaną. Potem dodajemy 2-3 łyżki zupy, mieszamy i dodajemy jeszcze 2-3 łyżki zupy, żeby zahartować śmietanę. W końcu wlewamy wszystko do zupy, gotujemy ok. 10 minut.
- Gotowe! Jak lubimy wyjątkowo jakąś zieleninę, to posypujemy gotową zupę. Podczas gotowania sugerowałam się wskazówkami Iwonki, rzecz jasna, zwłaszcza przy hartowaniu śmietany :D
Zawsze robiłam tradycyjną zupę kalafiorową. Muszę kiedyś ją zmiksować, bo po tym wpisie nabrałam apetytu na krem :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie u nas też zawsze tradycyjna, ale jakoś pociągnęło mnie do zupy krem - ta jest wyśmienita. Teraz kombinuję jakąś bardziej kolorową :D
UsuńWygląda tak lekko i pysznie!
OdpowiedzUsuńna ile osób wychodzi taka zupka?:)
OdpowiedzUsuńWypróbuję!
OdpowiedzUsuń