Wg autorki przepisu takie ogórasy to najlepsza zagrycha do wódeczki. Się sprawdzi się.
A wszystko zaczęło od zwykłego pójścia na bazarek po coś małego, a się wróciło z 20 kg zielonych :D
W dalszych postach - ogórki kiszone (najlepsze ba świecie ponoć). Zapraszam!
Składniki:
- 4 kg ogórków,
- 1 kg cebuli,
- papryczki chilli,
- pęczek natki pietruszki,
- 2 łyżki soli kamiennej niejodowanej.
Marynata:
- 8 szklanek wody,
- 3 szklanki octu,
- 4 niepełne szklanki cukru,
- 2,5 łyżki soli kamiennej (uważam, że tylko i wyłącznie kamienna niejodowana nadaje się do przetworów i tego się trzymam cale życie!),
- 3 kopiaste łyżki przyprawy do grilla (u nas Kamis).
Dodatkowo:
- gorczyca ziarenka,
- krzaki kopru.
Przygotowanie:
Ogórki dokładnie umyć i pokroić. Można w grube plastry, Malin wybrał sposób, jaki widać na załączonym obrazku. Wsypać łyżkę soli i dokładnie wymieszać w dużej misce. Cebulę pokroić w piórka, wsypać łyżkę soli, dokładnie wymieszać. Obie miski odstawić na 2 godziny.
W tym czasie umyć słoiki, wygotować pokrywki. Do słoików powrzucać po pół, po całej łyżeczce gorczycy w zależności od słoika. Dodać baldachimy i gałązki kopru. Umyć, wyczyścić i pokroić papryczki chilli (uwaga na oczy - nie dotykać!), powrzucać po kilka paseczków do każdego słoiczka (nie za dużo, tak około 1 cm. grubości plasterek papryczki o średnicy 2 cm. na 300-350 gr słoik ).
Przygotować zalewę:
Do garnka wlać wodę, ocet, wsypać cukier, 2,5 łyżki soli oraz przyprawę do grilla. Wszystko dokładnie mieszamy i stawiamy na ogniu. Mieszać co jakiś czas zanim się zagotuje.
Do garnka wlać wodę, ocet, wsypać cukier, 2,5 łyżki soli oraz przyprawę do grilla. Wszystko dokładnie mieszamy i stawiamy na ogniu. Mieszać co jakiś czas zanim się zagotuje.
Po upływie 2 godzin połączyć razem ogórki, cebulę, dodać posiekaną natkę pietruszki i wszystko wymieszać jeszcze raz. Tak przygotowaną sałatkę powkładać do wcześniej przygotowanych słoików słoików. Można nieco docisnąć, by zmieściło się więcej, bo ogóreczki po obróbce cieplnej nieco zmniejszają się.
Tak upchane słoiczki zalewamy gorącą marynatą. Garnąć z dna, bo przyprawy mają zwyczaj opadać. Do czystego garnka kładziemy na dno szmatkę, wlewamy ciepłą lub gorącą wodę (jeżeli będzie zimna, słoiki mogą popękać od nagłej zmiany temperatury!), stawiamy zamknięte słoiki. Woda musi zajmować około 3/4 słoika. Sterylizujemy około 5 minut po zagotowaniu się wody. Po wyjęciu dokładnie dokręcamy i obracamy do góry dnem.
Ja zawsze robię "łaźnię". Na podłodze kładę koc lub kołdrę, na tym pokryciu ustawiam obrócone słoiki i przykrywam drugą częścią koca czy kołdry. Taka łaźnia stoi około doby, potem wyciągam słoiki i stawiam w docelowym miejscu.
Ja zawsze robię "łaźnię". Na podłodze kładę koc lub kołdrę, na tym pokryciu ustawiam obrócone słoiki i przykrywam drugą częścią koca czy kołdry. Taka łaźnia stoi około doby, potem wyciągam słoiki i stawiam w docelowym miejscu.
Po tym jak ukończyliśmy te ogóreczki i porobiłam zdjęcia, dopiero pomyślałam o dekoracjach na słoiczki :) Wybaczcie, ta partia będzie taka, dekorację przewiduję dla dalszych przetworów. Na razie ogórki będą z kolorowymi pokrywkami :)
Otworzyliśmy po 3 tygodniach - rewelacja! Choć myślę, że jak jeszcze postoją, będą miały bogatszy smak. Polecam!
też robię podobno i szaleję za nimi!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło,
szana,
www.gastronomygo.blogspot.com
Ale będzie uczta zimą ;)
OdpowiedzUsuńpychota
OdpowiedzUsuńHej ogórki według twojego przepisu robiłam w zeszłym roku dla domowników rewelacja ,a dziś była męża siostra i między innymi otworzyłam słoik tych ogórasków na marginesie ostatni zachwytów nie było końca i musiałam koniecznie dać przepis ,dalsza rekomendacja nie potrzebna .Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuń