wtorek, 12 marca 2013

Kiszka ziemniaczana po litewsku Vėdarai

Kiszka ziemniaczana lub inaczej Vėdarai. Danie, które towarzyszyło mi przez całe życie. Danie, które tak piękne przywołuje wspomnienia. Danie, na widok którego mam przed oczami Mamę w niedzielne popołudnie. Danie, z którym mocno się identyfikuję i umiała bym przyrządzić z zamkniętymi oczami.

No i właśnie w tym miejscu zaczyna się spór - z jakiej kuchni pochodzi kiszka ziemniaczana. Zapewne są tacy, którzy będą udowadniać i głosować na Suwlszczyznę, a ja mówię - kuchnia litewska. Bardziej litewskie są tylko cepeliny, o które też zresztą Suwalszczyzna i Litwa "walczą". A może nazwijmy to lepiej daniem kresowym? I żeby się nie spierać, zapraszam do stołu!

ziemniaczana kiszka

Ja robię zawsze bardzo duże ilości, mam nieograniczony apetyt na kiszkę.

Składniki:

  • 2,5 kg ziemniaków,
  • jelita wieprzowe (dostępne na bazarkach i w Tesco),
  • 5 średnich cebul,
  • 400 ml mleka,
  • 300 g wędzonego boczku,
  • 200 g delikatnego mięsa np. piersi kurczaka (opcjonalnie),
  • ok. 3 łyżek smalcu,
  • 2 łyżki majeranku,
  • pieprz, sól.

Przygotowanie: 


Jelita namoczyć w wodzie i zabrać się za obieranie ziemniaków i cebuli.

Boczek pokroić w drobną kostkę i wysmażyć (bardzo drobną, bo będzie ciężko nadziać jelita, poza tym duże kawałki będą przeszkadzać w jedzeniu). Ja połowę boczku kroję drobniej, drugą połowę przeznaczoną po posypania gotowej kiszki nieco grubiej. Ale zaoszczędzając czas można wysmażyć go przy jednym podejściu. 

Boczek wyłożyć do 2 miseczek. Podzielić mniej więcej na pół. Jedna część powędruje do ciasta, druga do posypania gotowego dania. Na wytopionym tłuszczu podsmażyć bardzo drobno pokrojoną pierś z kurczaka (ja tak robię od niedawna, by danie zawierało więcej mięsa, nie jest to niezbędne).

3 cebule pokroić w drobną kostkę i zeszklić. Połowę przełożyć do jednej miseczki z boczkiem, drugą do drugiej. 

Zetrzeć w maszynce ziemniaki i 2 cebule. Do całości wsypać jedną z miseczek z boczkiem i cebulą, podsmażoną pierś, doprawić majerankiem, pieprzem i solą. Mleko doprowadzić do gotowania i wlać na ciasto. Wszystko dokładnie wymieszać. Należy pamiętać, że ziemniaki bardzo lubią sól, także trzeba bardzo dobrze dobrać ilość.

Przygotować jelita. Wymoczone opłukać i podzielić na kawałki, jakie będą docelowo pieczone. Zawiązać supełki z jednej strony. Do napełniania jelit masą ziemniaczaną używam ściętej szyjki od 1,5 litrowej plastikowej butelki. Po napełnieniu końcówkę zawiązać na supeł lub posłużyć się nitką.

Jelit nie należy mocno wypełniać. Podczas pieczenia ziemniaki zwiększają swoją objętość, a jelita nieco kurczą się. Zbyt mocno nabite zaczną pękać. Gotowe mocno ponakłuwac grubą igłą. Do brytfanki dać smalec, poukładać równo gotowe  kiszki i podlać ok. 2 szklanki wody.

Nagrzać piekarnik do 180 stopni.  Piec około 1 godziny. Zaglądać do piekarnika i czas od czasu kłuć igłą, żeby nie popękało i czasem podlać wody, by nie piekło się na samym tłuszczu. Po ok. pół godziny pieczenia poobracać je na drugą stronę. Podawać z zasmażką z cebuli i boczku. Ja dodatkowo suto polewam śmietaną.
Smacznego!

ziemniaczana kiszka

2 komentarze:

  1. hm.... smak dzieciństwa. Najlepsza kiszka była wypiekana przez moją babcię w piecu kaflowym. Pyycha:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze chciałam tego spróbować...

    OdpowiedzUsuń