Kiedyś Mama mówiła, że należy zjeść 15 kg sezonowych warzyw (tych co krótko rosną w ogórku - rzodkiewka, sałata, dymka) żeby zrobić zapas niezbędnych witaminów i minerałów na całą zimę :) Nie wiem czy to była próba przemycenia mi warzywek czy też to jest prawda, ale zapamiętałam to sobie i kiedy pojawiają się świeże warzywa staram się jeść ich jak najwięcej. Na różne sposoby - ze śmietaną, z oliwą, z mieszankami do sałatek itd. No ale..może to przecież się przejeść! Proponuję małą zmianę - dodać prażone ziarna słonecznika, dyni, sezam a nawet orzeszki ziemne. Suróweczka zdobędzie inny charakter, ciekawie zasmakuje, no i oczywiście będzie jeszcze bardziej zdrowa, bo przecież ziarna są pożyteczne :)
Przygotować surówkę na swój najulubieńszy sposób.
Na patelni podprażyć surowe ziarna, posypać nimi surówkę. kiedy ta już będzie na talerzu.
Smaczności!
Ja uwielbiam prażone pestki słonecznika. Często jadam go po prostu jako przekąskę , zamiast chipsów, czy innych paluszków :)
OdpowiedzUsuńA pomysł na urozmaicenie sałatki za ich pomocą popieram całym swoim serduchem, żeby nie powiedzieć...żołądkiem :)